Co roku mam ten sam problem. Jak temperatura w nocy spadnie poniżej minus dziesięć to bez termowentylatora pod maską nie odpali. Ustawiam go tak by ogrzewał filtr paliwa i pompę i zawsze pomaga, Przy minus dwudziestu musi to trochę potrwać, nawet po kilkuset metrach jeszcze się dławi ale w końcu się rozgrzeje. Leję do do paliwa płyn przeciw wytrącaniu parafiny, wymieniam na zimę filtr paliwa, tankuję tylko droższe paliwo na sprawdzonych stacjach i nic. Elektryk założył mi też na zimę zworkę do świecy płomieniowej by poranne słoneczko nie oszukiwało komputera. Nic nie pomaga. Zastanawiam się nad takimi grzałkami jak te: motointegrator.pl/szukaj/grzalki-silnika-60203. Co o tym sądzicie? A może lepsza jest grzałka do chłodnicy niż do miski olejowej?
Pewnie tak. Ale żonka namówiła mnie w zeszłym roku na remont blachy. To niestety podniosło dwukrotnie wartość samochodu. Poza tym interesy idą jak krew z nosa a to bus do pracy. Wziąć nowy w leasing to więcej wyjdzie niż te wszystkie naprawy, a na wartości straci się bardzo dużo.
My początkowo też chcieliśmy płytki, ale namówiła nas projektantka na drewnianą podłogę do łazienki.Kupowaliśmy w Voxie. Drewno jest przyjemniejsze niż płytki.