Dzisiaj postanowiłem uczcić koniec pracowitego tygodnia. W tym celu zaopatrzyłęm się w osiedlowej Żabce w następujący zestaw: 4pac EB (promocyjna cenawidniejąca na półce pod wskazanym produktem 4 za 11) oraz chipsy Lays (promocyjna cena 2 za 9). Jako że wydawało mi się że potrafię liczyć podchodzę do kasy z przygotowanym banknotem 20 złotowym. I tutaj niespodzianka ...kasa pokazuje 21zl. Zachowujac trzeźwość umysłu mówię młodej ekspedientce że chyba coś się nie zgadza. Dziewczyna zerka na paragon i dokonuje szybkiej analizy po czym oznajmia: "chyba pan coś żle policzył". W głowie dokonałem ponownie szybkiej kalkulacji 11+9=20 po czym wynikiem moich obliczeń podzieliłem się z symaptyczną sprzedawczynią. Ta po krótkiej chwili namysłu przyznała mi rację oznajmiajac: "no tak faktycznie...ale rabat został naliczony". Tutaj ja musiałem się zgodzić gdyż faktycznie jakiś rabat na rachunku został wykazany tylko że wynik końcowy jakiś nie taki. Jako że nie zamierzałem rezygnować z mojego zestawu do świętowania ostatecznie zapłaciłem cenę wskazaną przez kasę,dla której 11+9=21. Strata niewielka tylko niesmak pozostaje. Czy ktoś z szanownych forumowiczów doświadczył podobnej promocji?